Ustawa o ochotniczych strażach pożarnych niewątpliwie jest sukcesem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Stała się ona odpowiedzią na aspiracje środowiska strażaków ochotników, na wieloletnie postulaty wprowadzenia do systemu prawa ustawy im dedykowanej. Ministerstwu po kilkunastu latach niemocy poprzedników udało się znaleźć środki w budżecie państwa na dodatek emerytalny. Głębsza reforma ochotniczej straży pożarnej nie udała się z racji na nieuzasadniony protest części środowiska strażackiego.
Ustawa o OSP okazała się sukcesem samorządów gminnych. Udało im się znaleźć środki na podwyżki ekwiwalentów za udział w działaniach i szkoleniach ratowniczych. Udało im się także dokonać zmian we współpracy z OSP wynikających z nowych zapisów ustawowych.
Ustawa okazała się w ostateczności sukcesem strażaków, którzy licznie brali udział w konsultacjach społecznych, podpowiadając trafne rozwiązania, które powinny znaleźć się w nowym akcie prawnym. Strażacy „dali także radę” odnajdując się w realiach nowego porządku prawnego.
Porażka legislacyjna
Na sukcesie ustawy o ochotniczych strażach pożarnych kładzie się jednak cieniem jakość legislacji. Formułowanie konkretnych zapisów ustawowych w wielu miejscach nie powiodło się, z racji na niedostatki wiedzy o systemie prawa regulującego funkcjonowanie ochotniczych straży pożarnych. Prawo regulujące funkcjonowanie OSP to nie tylko ustawa o OSP i o tym gdzieś po drodze zapomniano.
Błędy legislacyjne wynikały m.in. z rezygnacji z oceny projektu ustawy o OSP przez komisję prawniczą[1]. Nie zawsze słuchano także specjalistów i osób z środowiska OSP, którzy mają dogłębną wiedzę o prawie i funkcjonowaniu OSP. Pośpiech we wprowadzaniu ustawy i brak okresu vacatio legis niestety nie ułatwiły adresatom ustawy sprawnego wdrożenia w życie konkretnych zapisów ustawowych.
Efektem tych błędów jest niestety wytężona praca organów orzeczniczych, które musiały wskazywać adresatom norm prawnych jak konkretnie należy stosować nową ustawę z racji na pojawiające się wątpliwości i konflikty prawne. Przykładem może być tu orzecznictwo sądów administracyjnych. W zakresie ekwiwalentu pieniężnego dla członków OSP za udział w działaniach ratowniczych i szkoleniach, na bazie ustawy o ochronie przeciwpożarowej i art. 28, przez ponad 30 lat obowiązywania tego stanu prawnego, wydano zaledwie kilkanaście orzeczeń sądowych. Obecnie na bazie nowej ustawy o OSP zaledwie przez nieco ponad rok jej obowiązywania do sądów administracyjnych wpłynęło ponad 20 skarg w przedmiocie uchwał ekwiwalentowych (9 skarg do WSA w Bydgoszczy, 13 skarg do WSA w Olsztynie). Skargi wpłynęły także do innych sądów administracyjnych.
Regionalne Izby Obrachunkowe wydały przez nieco rok, co najmniej 57 orzeczeń interpretacyjnych w zakresie nowej ustawy o OSP. Wojewodowie przez nieco rok wydali ok. 200 rozstrzygnięć nadzorczych w zakresie unieważniania części lub całości uchwał ekwiwalentowych, biorąc pod uwagę, że wielu uchwał tego typu nie przeszło kontroli z racji na niedostatki w wydolności organów kontrolnych. Samo MSWiA wydało ok. 30 stanowisko interpretacyjnych przez rok obowiązywania ustawy.
Na niedostatki w legislacji ustawy o OSP wskazywał w swoich wystąpieniach Rzecznik Praw Obywatelskich, wojewodowie, Regionalne Izby Obrachunkowe, prokuratorzy, samorządowcy, prawnicy specjaliści, Biuro Analiz Sejmowych, dziennikarze specjalizujący się w problematyce OSP, ZOSP RP, Związki Gmin i Powiatów.
Co należy poprawić?
W wielu przepisach ustawy o ochotniczych strażach pożarnych znajdują się liczne niedociągnięcia. Słowniczek ustawowy ma postać kadłubową. Należałoby zupełnie wycofać obowiązek zawieranie umów pomiędzy gminami a OSP, które tworzą zbędną biurokrację nie dając jakościowej zmiany. Występuję niedociągnięcia w zakresie wydawania wkładek kierowcom pojazdów uprzywilejowanych. Niedoprecyzowany jest art. 10 u. OSP dotyczący finansowania OSP przez gminy. Nie usunięto z systemu prawa niepotrzebnych zapisów w zakresie finansowania remiz OSP. Nowe przepisy dotyczące ubezpieczania strażaków ratowników nie są kompatybilne z ogólnymi warunkami umów ubezpieczeń oferowanych na rynku ubezpieczeń. Nieprecyzyjne są zapisy dotyczące zatrudniania komendantów gminnych ochrony przeciwpożarowej, zwalniania strażaków z pracy do działań ratowniczych czy ekwiwalentu za udział w działaniach ratowniczych i szkoleniach. Można by tak jeszcze wiele wyliczać. Szczegółowe wykaz niedociągnięć legislacyjnych zawarłem w swojej najnowszej książce: „Ochotnicze Straże Pożarne. Komentarz” wydanej w styczniu przez wydawnictwo Wolters Kluwer, w komentarzach do konkretnych zapisów ustawy o OSP.
Dr Dariusz P. Kała
[1] Zob. D.P. Kała, Ochotnicze Straże Pożarne. Komentarz, Warszawa 2023, s. 19.